Nowości na budowie - 9 miesiecy za nami
Oj dawno , nie pisałam .... aż głupio dla samej siebie.... A ma to być pamiątka na wieki . Ostatni mój wpis dotyczył zachwytu nad kotłownią ... Dzisiaj po prawie dwóch miesiacach muszę powiedzieć ,że owszem pali się teraz dobrze ,ale były przeboje z tą maszynerią . A to węgiel za mokry i robił się czop ,a piec wył , a to zaś z węglem wrzucono kowałek metalu i wszystkie tryby stanęły ... Teraz kupiony groszek w workach i pali sie cudnie. w domku ciepło 20 C
Gipsowe ściany dziś ekipa pokończyła - teraz czas na wybieranie kolorów , wałeczki do ręki i heja malowanie . Jest z czego wybierać kolorów tyle aż kreci się w głowie . Decyzje jeszcze nie zapadły .
Drzwi wewnętrzne na razie tylko na dół zakupiliśmy w Castoramie. Wszędzie mleczne szybki , w łazience też ... ale nic przez nie nie widać tylko swiatło .
Parapety z konglomeratu marmurowego też już nam załozyli .
Płytki na podłodze w kuchni i w holu tez lezą i brudzą się ... ale są z mocnego gresu , juz brudnawe od nowości ( taki kamuflaż ,zeby było lżej )
Tyle pokrótce na dziś , chociaż nie było tak gładko i bezboleśnie , ale o tym jeszcze napiszę