My się zimy nie boimy ...
Dawno nic nie pisałam , co nie znaczy ,że zasnęliśmy zimowym snem ... Nic z tych rzeczy ! Robota na budowie dalej trwa . Żaden mróz nie wygoni naszych pracowników . A obecnie pracuja tam ,aż dwie ekipy.
Tynkarze zrobili ile mogli , tynki w całości goszczą w piwnicy - zdążyli jeszcze przez zimą . Na parterze i poddaszu powiedzmy w 95% są gotowe- niedoróbki przy oknach - bo klej nie chce schnąć .
Tynkowali chłopaki ręcznie - 14 zł za m2 - jakby kto pytał
Zakupiliśmy też materiał na docieplenie dachu - wełnę przez Allegro - dowóz na miejsce , atrakcyjna cena - jestem zadowolona . Chłopaki wzięli się ostro do roboty - cieszą się że mają przez zimę robotę - bo to w sumie martwy sezon...
Ostatnio trochę nam ściany poprzemarzały , bo tynk nie zdążył wyschnąć , a ostre mrozy przyszły , więc musieliśmy prowizorycznie domek dogrzać . Najpierw podło na parasol grzewczy na gaz , ale to pożeracz gazu straszny . co prawda daje czadu , ale po kieszeniach niestety też . Ostatecznie zamontowaliśmy kozę - palimy węgiel i drewno . Cieplutko jest