Partacze
Koszmar z kominami ciąg dalszy . Jak się okazało - a widział to Pan dekarz i Pani sąsiadka budowlańcy JEDNAK nie rozebrali jak potwierdzali trzech rzedów cegieł z komina , ale WYBILI TYLKO PO JEDNEJ cegle tuż przy wylocie z komina !!!!!!!!!!! . Wezwałam kierownika budowy , który dzień wcześniej telefonicznie zapewniał ,że kominy już zrobione jak należy . Dzisiaj gały mu chciały z oczu wyleść, przypuszczam ,że wcale nie był zobaczyć kominów tylko zawierzył przekonujacemu szefowi murarzy ....... Żałosne. Brak słów . Takie sytuacje gaszą we mnie ostatnie ogarki wiary w ludzi . Przy mnie wszedł na dach i zrobił zdjecia ... Jak się okazało , to dodatkowo - fugi pękają , coś z nich wycieka i brudzi komin, są miejsca niedogugowane . Góra kominów wykończona tak jakby dziecko błotem na placu sie bawiło ...Spartolone totalnie . Na jeszcze jeden dodatek natarli komin przepalonym olejem !!!!!! Ku... nie wiem po co --- zeby sie błyszczał , czy żeby śmierdział . Butelkę z resztką cuchnącego oleju silnikowego zachowałam .